*Selena*
Czułam się tak źle, że od razu po przyjeździe ze studia nagraniowego rzuciłam się na łóżko w moim pokoju. Mama powiedziała, że jestem chora, ale ona była w Teksasie z Brianem więc byłam sama w domu. Pomyślałam, że Justin nie może się dowiedzieć.
Pewnie i tak stresuje się przed koncertem, nie będę mu dokładać zmartwień.
Uśmiechnęłam się na wspomnienie o nim. Nie potrafiłam oprzeć się urokowi jego oczu, który przeszywał mnie i powodował drganie nawet najmniejszej komórki mojego ciała.
Nie widziałam go od miesiąca. Był w trasie, a ja byłam szczęśliwa, że się spełnia. W końcu widziałam jak kocha być na scenie, to był jego żywioł. To nie zmienia faktu, że tęskniłam. "Tęsknię' to jedno słowo nie wyrazi tego, jak bardzo brakowało mi każdej z tych komicznych rozmów, banalnego uśmiechu na twarzy, na co dzień przypominającego o fragmentach szczęścia, którym On nadawał sens. Jak bardzo brakowało mi jego głosu, śmiechu, tych nocnych spacerów, i buziaków na dobranoc, każdego z porannych przytuleń czy śniadań w łóżku, śmiertelnych łaskotek, chwil powagi i nagłego wybuchu śmiechem, nawet tych małych kłótni, po których i tak nie potrafiliśmy bez siebie wytrzymać. nie wyrazi tego, jak cholernie bardzo brakowało mi Jego.
Zamknęłam swoje ciężkie powieki i pozwoliłam aby otulił mnie sen.
*Justin*
Właśnie skończyłem rozmowę, kiedy zadzwonił mój telefon, to był Mandy, więc bez wahania odezwałem się:
-Hallo?
-Hey Justin, rozmawiałeś dziś z Seleną?
-Nie. Stało się coś złego?
-Nie mówiła ci? Selena jest chora, nawet bardzo. Coś złapało ją wczoraj.
-Naprawdę? Ona... nic mi nie mówiła.
Rozmawialiśmy jeszcze chwilę lecz ja powiedziałem, że natychmiast muszę coś załatwić.
Byłem bardzo zaniepokojony chorobą Seleny. Fakt, że mi nie powiedziała sprawiał, że dziesięć razy bardziej się o nią martwiłem. Nie mogłem myśleć o niczym innym.
-Scooter muszę lecieć do LA. Teraz.- spojrzałem na niego niespokojnie.
-Co się stało?- zapytał zaniepokojony.
-Dostałem telefon od Mandy. Selena jest chora, a ja muszę być przy niej.- powiedziałem przeczesując włosy.
Wszyscy myśleli, że Scooter to był taki menadżer bez uczuć, ale naprawdę on był miłym facetem i też miał dziewczynę więc wiedział jak to jest. Po pewnych negocjacjach zgodził się, a ja już wybierałem najbliższy lot do LA.
Scooter odwołał trzy najbliższe koncerty. Czułem się winny, nie chciałem zawieść moje Beliebers ale wiedziałem też, że one by mnie zrozumiały. Pobiegłem na lotnisko z Kennym chcąc jak najszybciej być przy Selenie. Po około trzech godzinach wylądowaliśmy w LA. Paparazzi byli już na miejscu pragnąc się dowiedzieć dlaczego odłożyłem tyle koncertów. Mnie to nie obchodziło, chciałem po prostu jak najszybciej trzymać Selenę w moich ramionach. Po przejechaniu około godziny byliśmy w domu mojej dziewczyny. Odprawiłem Kenniego i niecierpliwie przekręciłem klamkę w drzwiach. Wpadłem do jej mieszkania ale nie usłyszałam żadnego głosu. Już miałem krzyknąć ale pomyślałem, że Selena może spać. Zacząłem wspinać się na schody tak najciszej jak tylko mogłem. Kiedy byłem już w jej pokoju zobaczyłem mojego śpiącego aniołka. Szybko znalazłem się przy niej, owinąłem ramiona wokół niej czekając aż się obudzi.
*Selena*
Obudził mnie czyjeś silne ramiona wokół mnie.
-Justin? Co ty tu robisz?- zapytałam zmieszana.
-Moje kochanie mnie potrzebuje więc jestem.- szepnął mi o ucha.
-Ale zaraz... kto ci powiedział?- spytałam zaskoczona.
-O Mój Boże Justin! Przecież ty masz koncerty!- krzyknęłam i poderwałam się do góry.
-Już nie, są przełożone. Mandy do mnie dzwoniła.- pocałował mnie w ramię.
-Justin... nie musiałeś.- zarumieniłam się.
-Nie musiałem? Selena, jesteś wszystkim co mam! Oczywiście, że musiałem. Skarbie, dlaczego mi nie powiedziałaś? Myślałem, że jesteśmy ze sobą szczerzy.- w jego głosie poczułam nutkę rozczarowania. Po moim policzku spłynęła łza. Po trochu szczęścia, po trochu rozczarowania samą sobą.
-Przepraszam, nie chciałam abyś się denerwował.- powiedziałam i przysunęłam się do niego bliżej. Przytulił mnie mnie mocno. To było cudowne znaleźć się w czułych, męskich objęciach. Od tak dawna żaden mężczyzna nie obejmował mnie w ten sposób. Pocałował mnie w czoło, a jego twarz znajdowała się niebezpiecznie blisko mojej, mokrej od łez. Przysunęłam się jeszcze bardziej i pocałowałam go go w usta. To nie był długi pocałunek. Ani namiętny. Ani zaborczy. Ale miał cudowne usta i nie uciekał przede mną. I choć pocałunek bardziej przypominał całusa- z gatunku powitalnych cmoknięć składanych na policzku pani domu-trwa na tyle długo, że można się w nim doszukać czegoś więcej.
-Nie rób tak więcej, dobrze?- szepnął kiedy tuliliśmy się do siebie.
-Dobrze.
-A teraz proszę, prześpij się to ci dobrze zrobi.
Zamknęłam oczy kiedy śpiewał mi jedną ze swoich piosenek.
----------------------------------------------------
No i jest obiecany imagin o Jelenie. Mam nadzieje, że Wam się podobał. I wiem, że Jelena jest dość kontrowersyjną parą ale proszę oceniajcie treść tekstu, a nie to o kim on jest. Mam jeszcze jeden pomysł na imagin który pojawi się niedługo bo (jak zgaduję) będzie bardzo krótki. Ten tekst to swego rodzaju, wstęp do tego co zamierzam pisać w przyszłości. Bardzo dziękuje za komentarze i proszę o więcej, dłuższych i szczerych. BTW. Pada śnieg <3. Tak na wypadek jakbyście nie miały okien.
świetne , czekam na kolejny < 3
OdpowiedzUsuńMam okno;D I u mnie też pada śnieg.
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie to cudo, już chcę następny, albo tak ze 20 następnych;D Nie no rozumiem, że brak czasu. Wiem coś o tym .____.
@mika1756
Śnieg <33 Kocham *_* U mnie tylko trochę pruszyło,a co do tekstu... Lubię tu wpadać i czytać <33 Przyjemny język, można się pośmiać i popłakać! Ciary mnie przeszły!!! To było takie słodkie i ciepło na sercu się zrobiło @swag_usa
OdpowiedzUsuńświeetny! :D przez tego typu imaginy coraz bardziej lubię Selene! :D @AuneBieber
OdpowiedzUsuńojeju , ale słodkie <3 bardzo mi się podoba :) dziękuję za informowanie na bieżąco na twitterze :* czekam na kolejnee . u mnie niestety nie pada śnieg :( jest słoneczko :D heh , może to i lepiej :) na śnieg przyjdzie jeszcze pora ; * pozdrawiam , @xoPaulaoxXD
OdpowiedzUsuńto jest prze świetno słodkie !! haha serio <33
OdpowiedzUsuńwspaniałe ! ;*
@alexxys96
Sweet <3 kocham te imaginy <33 czekam na więcej! @Bieebsss
OdpowiedzUsuńSłodkie < 3
OdpowiedzUsuń@ImKingOfSwag . ♥
jejku, jakie słodkie :* podoba mi się <3 czekam na kolejne! / @ForeverBelieb12
OdpowiedzUsuńawwwwwww <3 cudny! tak słodko <3 czekam :) @_maryssbieberxd
OdpowiedzUsuńjejku... ale słodki jest *__* Normalnie cudowny ♥
OdpowiedzUsuńO jeju, jakie to słodkie. Uwielbiam to. Oficjalnie ogłaszam ten imagin moim ulubionym. Czekam na nastepny ;**
OdpowiedzUsuńME
Hahahahhahh, nie martw się, mamy okna ;D Ale to nie zmienia faktu, że u mnie padał wczoraj (w sobotę w sensie ;p) przez dosłownie 5 minut i już więcej się nie pojawił :C || I przepraszam, że tak długo nie dodawałam komentarza, ale w niedzielę jak mnie poinformowałaś to zakopało mi się to gdzieś w interakcjach i po prostu o tym zapomniałam. A w poniedziałek jak w szkole sobie o tobie myślałam przyszło mi na myśl, że przecież dodałaś nowego imagina. I to jeszcze o Jelenie, a ja tak bardzo nie mogłam się go doczekać *.* No ale w tygodniu tego komentarza też nie dodałam z wiadomych powodów - miałam tyle nauki i zadań domowych, że najzwyczajniej w świecie nie miałam czasu, a dobrze wiesz, że napisanie dla ciebie komentarza czasami mi trochę zajmuje. Tylko sobie nie pomyśl, że nie chciało mi się komentować lub że mi się nie podobało, a nie chciałam cię urazić czy coś, bo wiem, że jesteś zdolna do takich myśli. Otóż nie o to chodzi i chcę, żebyś o tym wiedziała :) I nigdy przenigdy nie waż się pomyśleć, że już nie czytam Twojego bloga.. Jeśli kiedykolwiek coś takiego się stanie to obiecuję, że osobiście cię o tym poinformuję.
OdpowiedzUsuńOgólnie imagin mi się podoba, tylko mam jedno małe ale.. mianowicie chodzi mi o rozmowę Justina z Mandy.. Mama Seleny powiedziała mu, że Selena jest chora i to NAWET BARDZO, a przecież nic takiego jej chyba nie było o.O I to tak dziwnie wyszło, jakby zwykłe przeziębienie było jakąś śmiertelnie poważną chorobą czy czymś, no ale ja się nie czepiam, bo sama bym lepiej nie napisała, a możliwe nawet, że ja to źle zinterpretowałam ;p Jeśli tak to przepraszam, ale to tylko takie moje przemyślenia :] A tak właściwie to czepiam się szczegółów ;o Tak w ogóle podoba mi się ten motyw, że Justin tak strasznie martwił się o Sel i chciał przy niej być mimo wszystko.. To miłe z jego strony, że odwołał koncerty, by być przy niej <3 Jak pewnie wiesz fanką nie jestem, ale szanuję Jelenę i osobiście Selenę nawet lubię, więc w niczym nie przeszkadza mi, że napisałaś imagina o tej treści :) Mimo wszystko postaram się nie oceniać tego z punktu widzenia na prawdziwą Jelenę, a na normalną parę o zwykłych imionach - Justina i Selenę. Ale coś mi się wydaje, że trochę przesłodziłaś tego imagina ;D Osobiście nie przepadam za takimi kolorowymi i słodziachnymi historiami, ale to tylko takie moje skromne zdanie i ja tam nic nie mówię. Inni to lubią :) W tej sprawie się mną nie przejmuj i nie zwracaj na to uwagi. Ale to co powyżej napisałam wcale nie zmienia faktu, że imagin jest wspaniały ♥ Ten początek... oczarował mnie *.* To jak ona za nim tęskniła.. i opisała to wszystko, co zwykle razem robią.. Piękne. To chyba tyle ode mnie... A no i na koniec jeszcze chciałam ci tylko powiedzieć, że cię kocham. Cholernie mocno <3 I nie chcę, żebyś była smutna z powodu ilości komentarzy, bo mi wtedy robi się przykro :C Nie smutaj… zrób to dla mnie ;( ♥I pamiętaj, że ZAWSZE masz mnie, nawet w najgorszych sytuacjach ja cię nie zostawię <3 - @BieberMyHun
hej :) tu @_maryssbieberxd :) zmieniłam nazwę więc proszę o informowanie mnie o nn na @swaggyjusteen :)
OdpowiedzUsuń